Pierwszy przykład (mój własny): W 1999r. kupiłem niewielką (za niewielkie pieniądze) działkę rolną kilkanaście kilometrów od miasta – na wsi. Sprzedał mi ją rolnik, który miał więcej działek do sprzedania. Cena była niewygórowana i mogłem kupić ich więcej ale szczerze mówiąc, nie bardzo wierzyłem, że kiedykolwiek dotrze tam cywilizacja . Wokół były same pola uprawne choć teren był naprwdę ładny, położony niedaleko od małego jeziorka. Nie było tam dróg dojazdowych a sama działka nie była uzbrojona. Nic na niej nie robiłem – zostawiłem ją tak jak stała (rosło na niej jeszcze jakieś zboże, które pozwoliłem rolnikowi zagospodarować). Przypominałem sobie o niej raz na rok– kiedy z gminy przychodziła informacja o konieczności zapłaty podatku rolnego (kilkadziesiąt zł na rok – śmieszne pieniądze). Możesz sobie wyobrazić, jakie było moje zdziwienie, kiedy w 2005 r. przyjechałem zobaczyć czy moja działka jeszcze istnieje i zobaczyłem coś, co mnie zamurowało. Wokoło powstało osiedle domków jednorodzinnych, gmina wyremontowała drogę główną oraz doprowadziła drogę asfaltową do działek. Na sąsiednich działkach był już prąd i woda – więc koszt przyłączenia był znikomy. W tym samym roku sprzedałem ją (nie zmieniając jej przeznaczenia – to wciąż był grunt rolny) i zainwestowałem pieniądze uzyskane z transakcji w inne przedsięwzięcie. Minęło więc 6 lat od zakupu, kiedy ją sprzedawałem. Zastanawiasz się pewnie ile na niej zarobiłem ? Ok. Podam Ci mój zysk po odliczeniu wszystkich kosztów (notariusz, przyłączenie mediów, itp.), czyli dokładnie 1000%, co daje zysk roczny na poziomie ok. 166,66 % ! Tak, zarabiałem każdego roku 1,6 razy tyle, ile zainwestowałem w tę ziemię. Zauważ, że nie wymagało to ode mnie poniesienia dużych nakładów inwestycyjnych ani wiedzy. Oto druga historia. Tym razem mojego przyjaciela: Mój przyjaciel (danych osobowych nie mogę Ci ujawnić) kupił w 2004 r. (za gotówkę) ponad 1 ha (10.000 m2) gruntów rolnych na południu Polski. Leżą one koło małej miejscowości, w bardzo urokliwym miejscu. Minęło 6 lat… W 2010 r. podzielił grunt na mniejsze działki, gdzie każda miała ok. 1000 m2 i uzyskał dla nich warunki zabudowy. W tym samym roku je sprzedał. Pewnie i tym razem zapytasz ile na tym zarobił. Otóż, po odliczeniu kosztów (notariusz, warunki zabudowy, itp.) zarobił…
10.000 % w ciągu 6 lat!
Daje to zysk roczny na poziomie ok. 1666 %! Innymi słowy zarabiał on każdego roku ponad 16 razy tyle, ile zainwestował w tę ziemię. Nie wiem, czy zauważyłeś coś, co łączy te dwie historie. Zarówno ja, jak i mój przyjaciel, nie zrobiliśmy praktycznie nic (oprócz załatwienia normalnych formalności) dzięki czemu ja zarabiałem 166% rocznie a mój przyjaciel 10 razy tyle… Nie znam instrumentu inwestycyjnego, który dawałby rokrocznie taką stopę zwrotu – jeśli Ty znasz i wiesz jak z niego korzystać daj mi pilnie znać– chętnie zainwestuję tam swoje oszczędności 🙂 Zapomniałbym o jeszcze jednej rzeczy: Gdyby mój przyjaciel znał wtedy trzecią formę inwestowania (finansowania) w grunty, którą Ty poznasz niedługo – jego zysk byłby wielokrotnie większy ! Jeżeli chciałbyś znaleźć się na moim lub mojego przyjaciela miejscu albo zarabiać jeszcze więcej, po prostu skontaktuj się ze mną. Z przyjemnością pomogę Ci osiągnąć nawet lepsze zwroty z inwestycji.